Biznes

Italia weekend

Italia weekend

Tęsknię za podróżami, mam nadzieję, że to co było tak utrudnione przez ostatnie dwa lata, znów zaraz stanie się normalnością i tak po prostu wybiorę kierunek, wsiądę do samochodu i wyjadę. Tymczasem wracam pamięcią do okresu, kiedy bez żadnych obostrzeń, można było jeździć po całej Europie. Italia, słoneczny kraj, który bardzo lubię zwiedzać samochodem.

Zapraszam do Neapolu. Weekend w tym mieście uzmysłowił mi, że to co do tej pory myślałem o Włochach i ich podejściu do motoryzacji niezupełnie jest prawdziwe…

Ferrari, Maserati, Lamborghini, Pininfarina, Vignale, to marki, które z pietyzmem, dopracowaniem każdego szczegółu i wielkim oddaniem idei tworzyły i pielęgnowały motoryzację. Ba, te marki mają do dziś wielki wpływ na automobilizm na świecie. Patrząc na takich tuzów z Włoch wyobrażałem sobie, że Włosi jako naród z wielkim szacunkiem odnoszą się do samochodów, kultury jazdy. Niestety dwa dni w centrum dużego włoskiego miasta przemieliły moje wyobrażenia i wypluły je na wąskie, brudne, zatłoczone neapolitańskie ulice.

Pierwsze primo, wiem że południowcy jako kierowcy to narwańcy, ale funkcjonariusze naszej drogówki, wlepiając mandaty, zakorkowali by całe miasto Neapol. Nie sądzę, aby widząc co tam się dzieje, odpuszczali takie wykroczenia jakie „olewają” carrabinieri. Tutaj naprawdę trzeba popełnić poważne wykroczenie, aby zostać ukarany mandatem, chyba że trafi się na zły dzień funkcjonariusza, ale wtedy to jak na całym świecie, byle pretekst może spowodować poważne uszczuplenie portfela.

fot. T. Kamiński

 

Dwa pasy do jazdy prosto, obok mnie trzy samochody i skuter czekają aż zgaśnie zielone dla pieszych. Taaak, tam nie rusza się na zielone dla pojazdów tam startuje się na czerwone dla pieszego, nie zszedłeś z zebry??? MASZ PROBLEM, to ty musisz unikać samochodów, aby w ciebie nie wjechały. Rondo? Pierwszeństwo? Obawiam się, że nie działa to tak jak nas uczono, wbitka na grubość lakieru to normalna norma. Klakson – narzędzie stałego użytku, gestykulacja kierowców, baaaardzo bogata. Ogólnie jest ostro, ale zaskakująco płynnie, bez dzwonów, pomimo że czujniki parkowania piszczą non stop. Jazda po zatłoczonym Neapolu wyostrza zmysły, angażuje wszystkie umiejętności i pozwala przesuwać granice percepcji co do konturów samochodu. Wydaje Ci się, że się nie zmieścisz? Bzdura przecież 2 milimetry odstępu to jeszcze nie obcierka. A jak jest za ciasno, zawsze można przepchnąć blokującego zderzakiem, przecież po to są zderzaki, nie?

To jest naprawdę inny level poruszania się pojazdem, czy to polubiłem? Nie sądzę.

W takim mieście skuter to podstawa, mały samochód to podstawa, luz to podstawa. No i ten włoski klimat, warsztaty na ulicy, motocykle, stare Fiaty 500 w ciągłym użyciu, zakamarki, uliczki…

Jeszcze jedno, macie problem z parkowaniem? Popatrzcie na zdjęcia i uczcie się, to dlatego we Włoszech jest tak dużo obtłuczonych i porysowanych samochodów.

 

Tomasz Kamiński

Z zamiłowania bloger motoryzacyjny. motolubuskie.pl freshfuel.pl oraz porschedriver.pl opisują jego motoryzacyjne życie i podróże. Testuje różne samochody i wyraża odczucia o dzisiejszym świecie automobilizmu.  Prowadzi działania PR dla branży automotive.

Poprzedni artykuł

KĄCIK INSPIRACJI

Czytaj więcej
Następny artykuł

Polski biznes zyska, czy straci na elektromobilności?

Czytaj więcej

ul. Reja 6, 65-076 Zielona Góra
Tel. 784 641 622
E-mail: a.goliczewska@opzl.pl