Ceny węgla, gazu i CO2 osiągają rekordowe poziomy, ceny energii elektrycznej galopują. Po za tym często zakup surowców nie jest możliwy z powodu ich braku na rynku. Tak wysokiego poziomu inflacji nie było od dekad. Zapytaliśmy więc lubuskich przedsiębiorców, jak obecny kryzys wpływa na ich działalność i jakich zmian dokonują, aby przetrwać?
Przedsiębiorcy, tak jak i całe społeczeństwo, zmaga się z kryzysem energetycznym czy wspomnianą inflacją. Skutki odczuwają wszyscy w mniej lub bardziej dotkliwy sposób. Najgorszą sytuację mają firmy energochłonne, których część zmuszona jest wstrzymywać produkcję swoich wyrobów, ponieważ jej koszty przewyższają cenę rynkową. Przedsiębiorstwa te często są bardzo znaczącym pracodawcą na lokalnym rynku pracy, co powoduje poważne zagrożenie dla wielu tysięcy miejsc pracy. Mniejsze podmioty, przy mniejszych budżetach nie są w stanie podnosić cen usług, ponieważ stracą klientów. Decyzje cięcia kosztów są już codziennością.
Stąd pytamy lubuskich przedsiębiorców o ich sytuację i próby ratowania firm w tym niepewnym czasie.
Zbigniew Czmuda
właściciel Pałacu Wiechlice
„Obecna sytuacja rynkowa niestety negatywnie odbija się na mojej firmie, szczególnie jeśli chodzi o kilkukrotny wzrost rachunków za energię elektryczną. Zużycie prądu w takim przedsięwzięciu jakim jest hotel, jest bardzo duże.
Nie chodzi o sam budynek i infrastrukturę, ale również basen czy sauny. Zainwestowałem w dwie instalacje fotowoltaiczne, w tym jedną dzięki Państwa pomocy z projektu „Lubuskie Bony Wsparcia ”. Instalacja pomaga mi oszczędzić dużo pieniędzy i jest ratunkiem na dzień dzisiejszy. Produkujemy 100 KW prądu miesięcznie – jednakże wchodzimy w sezon gdzie produkcja energii z fotowoltaiki spada bardzo mocno. Systematycznie rosną koszty płacy i nie chodzi tylko o średnią krajową, ale przy tak wysokiej inflacji ludzie oczekują podwyżek. Inflacja wpływa również na nasze zakupy półproduktów, których ceny zmieniają się z dnia na dzień. Stoję przed wyzwaniem, jak pogodzić wszystkie koszty z cenami usług, których nie da się proporcjonalnie i drastycznie podnieść, ponieważ stracimy klientów. O ile instalacja fotowoltaiczna jest pomysłem, jak uciec od kosztów to pozostałe czynniki są nieprzewidywalne. Szukam oszczędności – tam gdzie się da. Zapewniam, że nie zmieniamy temperatury w pomieszczeniach – u nas w pałacu jest bardzo ciepło – co ludzie sobie cenią, musimy zapewnić komfort klienta. Jeszcze jesteśmy na plusie, ale coraz trudniej jest to wszystko utrzymać….”
Bogumiła Gramza
właściciel firmy OMNI MODO
„Na pytanie czy i jak radzę sobie z kryzysem, mogę odpowiedzieć, że w pewny sensie obroniłam się przed negatywną sytuacją na rynku. W poprzednim roku zainstalowałam panele fotowoltaiczne w firmie. Aby sfinansować tę inwestycję, dużą pomocą okazała się pożyczka unijna 0,005% przy stałym oprocentowaniu z Agroreg SA. Na chwile obecną nie mogę powiedzieć o konkretnym, wymiernym efekcie obniżki cen prądu- ponieważ w tym miesiącu zamyka się okres rozliczeniowy – wówczas będę mogła to ocenić na konkretnych liczbach. Jednakże wszystkie znaki na niebie i ziemi dają mi przekonanie, że była to bardzo dobra decyzja która uchroni moją firmę przed drastycznymi podwyżkami. Ponadto odmówiłam operatorowi Enea zapłaty za drastyczną prognozę, która nie uwzględniała posiadanej przeze mnie instalacji fotowoltaicznej. Zgodziłam się tylko na zapłatę za przesył energii. Opłaca mi się po roku dopłacić do zużycia, niż co miesiąc płacić ogromne kwoty defacto finansując ich działalność. Ograniczyłam zużycie gazu w firmie, który używamy jedynie do podgrzania wody. Idę w kierunku likwidacji źródeł gazowych. Ogrzewam firmę klimatyzatorami. Instalacja fotowoltaiczna posiada mikroinvertery, które umożliwiają powiększenie instalacji o dodatkowe panele – więc jest perspektywa rozbudowy systemu. To kolejne wyjście z trudnej sytuacji.
Inflacja ma swoje reperkusje również w zaopatrzeniu mojej firmy czy w kosztach osobowych. Zakupy które muszę poczynić tj. wszystkie dodatki i materiały przy każdym zamówieniu ”drożeją w oczach”. Na ile mogłam, zrobiłam
zapasy, ale nie do końca to ma sens i jest celowe. W miarę możliwości urealniam stawki dla pracowników, ale podwyższenia płacy minimalnej powodują spłaszczenie wynagrodzeń. Jedyne co mnie ratuje to kurs euro ponieważ 90% naszych wyrobów trafia do Niemiec. Stąd dzięki temu mogę poradzić sobie i funkcjonować na miarę stabilnym poziomie. Nie zmienia to faktu, że jestem przerażona tym co się dzieje wokół. Rynek niemiecki także odczuwa kryzys. Dochodzą do mnie słuchy, że firmy niemieckie zamykają się, a to też nasi klienci.
Ta niepewność na rynku powoduje, iż moje plany inwestycyjne w firmie OMNO MODO odłożyłam do przyszłego roku. Z obawą patrzę w przyszłość, natomiast podjęłam wszelkie możliwe kroki, aby zabezpieczyć firmę. Zobaczymy, co przyniesie czas…”
Monika Mazurek
Prezes Zarządu ARCHIVEO Sp. z o.o.
„Dekadę temu byliśmy w środku kryzysu finansowego. W całej Europie firmy a nawet rządy walczyły, by nie utonąć. Polska na całe szczęście nie odczuła skutków kryzysu aż tak bardzo, jak państwa europejskie. Zawirowania na rynkach finansowych nie są jednak czymś nowym ani wyjątkowym: gospodarka zawsze idzie, jak fala na przestrzeni lat. Kryzysy finansowe są również czasami spowodowane przez klęskę żywiołową lub epidemię. Nasza spółka rozpoczęła swoją działalność w momencie kryzysu. Dlatego też od samego początku nie jest nam łatwo. Trudne czasy i trudny początek nauczył nas oszczędności i kalkulacji każdej wydanej złotówki. My walczymy z wysokimi kosztami energii poprzez oszczędzanie. Zostaliśmy zmuszeni do zmiany lokalu, wróciliśmy z powrotem do jednozmianowej pracy. W Archiveo zajmujemy się kompleksowymi usługami archiwizacyjnymi, gdzie digitalizacja pozwala na wykonywanie niektórych prac zdalnie. Namawiamy również naszych klientów do digitalizacji chociażby akt osobowych. Digitalizacja biznesu prowadzi do tworzenia bardziej cyfrowego środowiska w przedsiębiorstwie. Najprościej mówiąc oszczędzamy czas i pieniądze. Jeśli chodzi i inflację i radzenie sobie z utratą wartości pieniądza, to odbija się to na planowanych inwestycjach, które muszą porostu poczekać. My teraz skupiamy się na wykonaniu naszych usług w jak najwyższej
jakości. Kryzys powoduje, że skupiamy się również na tworzeniu nowych cyfrowych rozwiązań…”
Podsumowując, najbliższy czas, to czas cięć budżetów, oszczędzania a nade wszystko wstrzymania inwestycji. Zarządzający firmami działają w warunkach dużej niepewności i niestabilności na rynku. Sytuacja jest trudna, a wiele czynników jest wręcz niezależnych od decyzji przedsiębiorcy. Wygrywają Ci, którzy zainwestowali w odnawialne źródła energii lub je zdywersyfikowali. Każdy z rozmówców na chłodno ocenia sytuację, w której się znajduje i robi wszystko, co jest w jego zasięgu, aby firma przetrwała i to jest cena na kolejne miesiące – przerwać!
Joanna Małecka
Poprzedni artykuł
Transformacja energetyczna – szansa na elektryfikację polskiej gospodarki
Czytaj więcejNastępny artykuł
Staże studentów Wydziału Informatyki, Elektrotechniki i Automatyki UZ – zgłoś firmę do projektu!
Czytaj więcej