Wywiad

Pikum – nowy wymiar miejskich innowacji

Pikum – nowy wymiar miejskich innowacji

Nowoczesne technologie, odpowiedzialność społeczna i odwaga w działaniu to filary firmy Pikum, która zmienia sposób myślenia o miejskiej przestrzeni. O drodze od pierwszej solarnej ławki po ambitne plany ekspansji zagranicznej opowiadają założyciele Pikum: Hektor Rudyk oraz Filip Kurzyński w rozmowie z Joanną Zielińską .

Co było impulsem, żeby zrezygnować z dotychczasowych, stabilnych ścieżek zawodowych i postawić wszystko na własną działalność?

Nie każdy odważyłby się porzucić stabilną, przewidywalną ścieżkę zawodową, by postawić wszystko na własną firmę. W naszym przypadku nie była to jednak rewolucja, a naturalny proces. Nie zrezygnowaliśmy całkowicie z dotychczasowych zajęć, ale coraz mocniej skupialiśmy się na Pikum. Pasja, satysfakcja z tworzenia i pozytywny odbiór pierwszych produktów sprawiły, że z każdym miesiącem angażowaliśmy się w rozwój firmy bardziej. Zrozumieliśmy, że to właśnie ten kierunek daje nam najwięcej energii i poczucie sensu.

Pierwszym dużym sukcesem była solarna ławka. Kiedy poczuliście, że to nie tylko projekt, ale początek większej misji? Moment, w którym powstał prototyp solarnej ławki, był dla nas przełomowy. Od początku czuliśmy, że tworzymy coś wyjątkowego – połączenie technologii, designu i ekologii, które ma praktyczne znaczenie dla mieszkańców. Praca nad tym projektem dawała ogromną satysfakcję, a pozytywne reakcje ludzi utwierdziły nas w przekonaniu, że Pikum może realnie zmieniać przestrzeń publiczną. Zrozumieliśmy, że to nie jest jednorazowe przedsięwzięcie, ale początek misji – budowania inteligentnych, nowoczesnych miast.

Zielona Góra stała się poligonem doświadczalnym dla waszych innowacyjnych rozwiązań. Jakie były reakcje mieszkańców i jak one wpłynęły na dalsze plany?

Zielona Góra okazała się idealnym miejscem, by testować nasze pomysły. Reakcje mieszkańców były bardzo pozytywne – doceniono estetykę, funkcjonalność i fakt, że coś nowego dzieje się w przestrzeni miejskiej. Pojawiały się też uwagi techniczne, które przyjęliśmy z wdzięcznością. Dzięki nim mogliśmy wprowadzić usprawnienia i udoskonalić nasz e rozwiązania. To doświadczenie pokazało nam, że warto słuchać użytkowników – to oni są najlepszymi recenzentami naszych produktów i motywują nas do dalszego rozwoju.

Budowa przystanku w całości na własny koszt pokazuje Wasze zaangażowanie. Co daje Wam największą satysfakcję w tego typu realizacjach – efekt wizualny, pozytywne opinie mieszkańców czy świadomość zmiany miasta?

Wszystkie te elementy są dla nas równie ważne. Cieszy nas efekt wizualny, bo estetyka ma ogromne znaczenie, ale największą satysfakcję daje świadomość, że realnie wpływamy na przestrzeń miejską i komfort życia mieszkańców. Budowa przystanku na własny koszt była dla nas dowodem, że wierzymy w to, co robimy. Chcieliśmy pokazać potencjał Pikum i zaprezentować nasze możliwości w praktyce. Jesteśmy wdzięczni włodarzom Zielonej Góry za zaufanie i otwartość na innowacje.

Jak wygląda wasza współpraca z projektantami, inżynierami i urzędami – co jest kluczem do sukcesu w tak innowacyjnych przedsięwzięciach?

Kluczową rolę odgrywają ludzie i wzajemne zaufanie. Nasz zespół to połączenie pasjonatów, specjalistów i praktyków, którzy rozumieją wspólny cel. Współpraca z projektantami, inżynierami czy przedstawicielami urzędów opiera się na otwartości i komunikacji. Każdy projekt wymaga dialogu – między technologią, estetyką a funkcjonalnością. Otaczanie się zaangażowanymi specjalistami i współpraca z otwartymi włodarzami miast pozwala tworzyć rozwiązania, które naprawdę mają znaczenie.

fot. PIKUM

Wspominacie o ambicjach międzynarodowych. Jak chcecie przenieść filozofię Pikum na inne miasta i kraje?

Naszym celem jest rozwój, ale w sposób zrównoważony i przemyślany. Obecnie skupiamy się na umacnianiu pozycji na rynku krajowym, chcemy zrealizować jak najwięcej projektów w Polsce i dopiero potem wejść na rynki zagraniczne. Mamy świadomość, że każda przestrzeń miejska ma swoją specyfikę, dlatego nasza filozofia zakłada elastyczność i indywidualne podejście. Wierzymy, że innowacje, które sprawdzają się w Polsce, mogą stać się inspiracją także dla innych miast w Europie.

Wasza historia pokazuje, że przyjaźń może być fundamentem biznesu. Jak dbacie o relacje między sobą, by przyjaźń i biznes szły w parze, a nie sobie przeszkadzały?

Nasza współpraca opiera się na zaufaniu, wzajemnym szacunku i szczerej komunikacji. Dzielimy wiele pasji, co ułatwia nam wspólną pracę i pozwala lepiej się rozumieć. Oczywiście zdarzają się różnice zdań, ale zawsze staramy się rozmawiać i szukać kompromisów. Wierzymy, że przyjaźń i biznes mogą się wzajemnie wzmacniać – jeśli obie strony mają wspólny cel, a firma rozwija się w oparciu o wartości, które są dla nas ważne.

Historia Pikum to dowód na to, że innowacje mogą rodzić się z pasji, przyjaźni i potrzeby działania. Solarne ławki, inteligentne przystanki i inne rozwiązania pokazują, że technologia może służyć ludziom, a nie tylko zachwycać formą. Dzięki zaangażowaniu i otwartości na współpracę, Hektor Rudyk i Filip Kurzyński tworzą projekty, które zmieniają oblicze polskich miast – czyniąc je bardziej funkcjonalnymi, ekologicznymi i przyjaznymi mieszkańcom.

Poprzedni artykuł

Państwowa Inspekcja Pracy radzi

Czytaj więcej
Następny artykuł

Czy lubuskie firmy potrafią współpracować?

Czytaj więcej

ul. Reja 6, 65-076 Zielona Góra
Tel. 884 782 630
E-mail: b.przybylska@opzl.pl