• Wsparcie udzielone przedsiębiorcom w drugiej połowie roku, skierowane do branż, które wciąż odczuwają negatywne skutki epidemii Covid-19 jest niewystarczające i nie do końca dobrze adresowane – uważa Konfederacja Lewiatan.
• Wiele firm nie skorzystało z pomocy z powodu kontrowersyjnego katalogu numerów PKD, które uprawniają do różnych form wsparcia.
• Pracodawcy proponują, aby warunkiem udzielenia pomocy nie był numer PKD, lecz znaczący spadek przychodów firmy.
Powszechna pomoc udzielona przedsiębiorcom, w pierwszej połowie roku, w ramach tzw. traczy antykryzysowej oraz traczy finansowej PFR umożliwiła kontynuowanie prowadzonej działalności i utrzymanie miejsc pracy. Wsparcie udzielane firmom w drugiej połowie roku miało zostać skierowane tylko do branż, które wciąż odczuwają negatywne skutki epidemii. Założenie to jest słuszne, ale przyjęte kryteria już błędne.
– Kierowanie się biurokratycznym kryterium PKD oznacza pozostawienie wielu firm faktycznie dotkniętych kryzysem bez wsparcia. Co istotne, numer PKD może w praktyce w niewielkim stopniu odzwierciedlać sytuację firm o charakterze wielobranżowym. Wskazanie kodu przeważającej działalności ma często charakter deklaratywny, przedsiębiorca musi jakiś jeden kod wskazać spośród wielu dotyczących jego działalności. Na przykład w handlu wiele przedsiębiorstw prowadzących działalność w galeriach, np. na zasadach franczyzy, nie zostanie objętych pomocą, chociaż bez wątpienia ich punkty sprzedaży zostały zamknięte. Bez pomocy pozostały polskie firmy produkujące i sprzedające głównie w centrach handlowych np. odzież, bieliznę czy obuwie – mówi Grzegorz Baczewski, dyrektor generalny Konfederacji Lewiatan.
– Dlatego proponujemy, aby zrezygnować z numeru PKD jako kryterium przyznania pomocy. O wsparciu powinien decydować znaczący spadek przychodów firmy w okresie dłuższym niż jeden miesiąc. Wysokość pomocy powinna być natomiast uzależniona od skali tego spadku – dodaje Robert Lisicki, dyrektor departamentu pracy Konfederacji Lewiatan.
Pomocy nie otrzyma wiele małych przedsiębiorstw usługowych czy produkcyjnych, które pracują głównie na rzecz sklepów w centrach handlowych, hoteli, restauracji, klubów fitness – zamkniętych z powodu lockdownu. 90% firm branży targowej, które mają przychody głównie z działań na rzecz targów, też nie może liczyć na wsparcie z tarczy 6.0 czy tarczy finansowej PFR 2.0. Branża apeluje więc o rozszerzenie pomocy na inne przedsiębiorstwa, bez których nie ma możliwości zorganizowania żadnej imprezy targowej oraz wprowadzenie jasnych kryteriów wsparcia.
Z badania, które dla Konfederacji Lewiatan zrealizował w grudniu br. Indicator wynika, że 69% przedsiębiorców negatywnie ocenia pomoc rządu w czasie pandemii. Jednak wśród firm dużych 62% ocenia pomoc pozytywnie.
Konfederacja Lewiatan
Następny artykuł
Obowiązek zgłaszania do ZUS umów o dzieło zawieranych od 1 stycznia 2021 r.
Czytaj więcej