Starzejące się społeczeństwo polskie, migracja w pandemii, nielegalne zatrudnienie. To obszary, w których wszyscy się zmagamy – pojedynczy obywatele, migranci i przedsiębiorcy, którym coraz bardziej brakuje pracowników. O blaskach i cieniach życia emigranta i prowadzenia biznesu w branży Agencji Zatrudnienia opowiada Nadzeya Matusevich, właścicielka firmy WORK GROUP MIR.
Migracja cudzoziemców za pracą nie usta-je. Cudzoziemcy bardzo chętnie przyjeżdżają do Polski, młodzi ludzie rozpoczynają też studia w naszym kraju. Czy czas pandemii w jakiś sposób ograniczył mi-grację do Polski?
Mogę stanowczo stwierdzić, że pandemia na pewno nie ograniczyła migracji. Spowodowała jedynie trudności w przekraczaniu granicy. Ludzie tak jak poprzednio, chcą przyjeżdżać do pracy w Polsce, więc są gotowi odbywać kwarantannę i wykonywać testy na covid-19.
Przybycie do naszego kraju było ograniczone tylko w momencie, gdy granice między państwami zostały całkowicie zamknięte. Stanowiło to wówczas problem zarówno dla pracowników, jak i pracodawców.
Mają Państwo duże doświadczenia w nawiązywaniu współpracy pomiędzy praco-dawcami a pracownikami będącymi cudzoziemcami. Co przekonuje obcokrajowców do przyjechania do Polski i chęci pozostania w niej na dłużej lub na stałe?
Praca w Polsce cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Ostatnio pracownicy coraz częściej wyrażają chęć uzyskania zezwolenia na pobyt. Sytuacja ta wiąże się z osiąganiem wyższych dochodów, wysokiej jakości opieką medyczną, poziomem edukacji, większym wy-borem ofert pracy na rynku.
Polska jest krajem gościnnym dla migrantów i dla niektórych staje się prawdziwym domem. Oczywiście zdarza się, że niektórzy po kilku latach życia na obczyźnie wracają do domu. Życie emigranta ma swoje własne trudności psychologiczne, ale z własnego doświadczenia wiem, że są one do pokonania. A ja osobiście ani przez chwilę nie żałowałam, że zostałam w Polsce na stałe.
Z czym najtrudniej jest zmierzyć się przeciętnemu migrantowi w naszym kraju? Czy jest to różnorodne w zależności od pochodzenia danego obywatela?
Na to pytanie nie można odpowiedzieć jednoznacznie, gdyż to nie jest takie proste. Na pewno mogę stwierdzić, że nie ma znaczenia, skąd pochodzi dana osoba. Różnica polega tylko na tym, jakie cele realizuje. Jeśli ktoś przyjechał pracować i zarabiać i jest gotów nauczyć się przynajmniej podstaw języka polskiego, to nie powinien mieć problemów.
Oczywiście istnieje ryzyko pracy u pozbawionego skrupułów pracodawcy. Niestety widzę takie sytuacje, kiedy ludzie pozostają bez pieniędzy, bez mieszkania. Mam takiego pracownika, który został oszukany przez Agencję zatrudnienia i przez cztery dni koczował na dworcu w Katowicach bez pieniędzy. Tacy nieuczciwi „pracodawcy” korzystają z tego, że ludzie nie znają języka, swoich praw, nie wiedzą, gdzie się zwrócić i gdzie zgłosić tę sytuację Wstydzę się za moich kolegów z innych Agencji.
Ludzie traktują nas po takich przeżyciach z rezerwą i brakiem zaufania. Ale warto też podkreślić, że z drugiej strony, jeśli mówimy o pracownikach, wśród nich są również niezbyt uczciwi i sumienni ludzie. Ryzyko i trudności istnieją wszędzie.
Powszechnie wiadomo, że społeczeństwo polskie starzeje się i coraz bardziej od-czuwamy odpływ polskich sił roboczych. Napływ siły roboczej ze wschodnich krajów z roku na rok jest coraz większy. Czy w związku z napływem pracowników zza granicy może pojawić się jakieś zagrożenie, z którym będziemy musieli zmierzyć się w przyszłości?
Ja też jestem emigrantką. Przyjechałam z Białorusi. Są ludzie, którzy już uważają emigrantów za zagrożenie i mówią, że wszyscy powinniśmy spakować walizki i wrócić do domu, ale na szczęście nie każdy tak myśli. W większości polskie społeczeństwo jest gotowe na napływ nowych sił robotniczych.
Ludzie ze wschodu wypełniają te nisze na polskim rynku pracy, które pozostają puste. Przyjeżdżają tutaj, ponieważ jest popyt i przyzwoite wynagrodzenie.
Jakie trudności natury prawnej spotykacie Państwo w prowadzeniu swojej działalności gospodarczej? Czy polityka migracyjna w naszym kraju jest dostosowana do występujących realiów? Jakie są Wasze życzenia w tym obszarze?
Polityka migracyjna jest bardzo lojalna i dostosowana do obecnej sytuacji w Polsce.
Jedynym problemem jest bardzo długi okres oczekiwania na zezwolenie na pracę. To aż trzy do czterech miesięcy, kiedy dana osoba musi funkcjonować bez pracy i czekać. Stąd też pojawia się kwestia nielegalnego zatrudnienia. Ludzie nie mają wyboru.
Jeśli chodzi o prowadzenie swojej działalności, to zdecydowanie na początku nie było łatwo. Robiłam wszystko sama, a największą trudnością było dla mnie znalezienie współwłaściciela. Nie będąc obywatelem Polski, nie mogę sama otworzyć firmy, dlatego potrzebuję współzałożyciela. Jest to pewne utrudnienie, jednak jak mój przykład pokazał, do zrealizowania.
Bernadetta Holak