Covid, koronawirus, pandemia, epidemia były, i są nadal, odmieniane w różnych przypadkach. Ogłoszony stan zagrożenia epidemiologicznego oraz wprowadzane i wycofywane obostrzenia mocno wpływały na prowadzenie działalności gospodarczej, a tym samym i rynek pracy. W ubiegłym roku najtrudniejszy dla gospodarki i rynku pracy był II kwartał. Stało się wtedy jasne, że pandemia nie ominie naszego województwa i kraju. Wprowadzony lockdown był szokiem dla wszystkich. Wskaźniki gospodarcze dołowały. Wskaźnik koniunktury o połowę, a PKB – o 8%. Nastroje przedsiębiorców uległy radykalnej zmianie. Oceniali zdecydowanie negatywnie sytuację swoich przedsiębiorstw. Wśród barier wzrosła niepewność i brak popytu. Szykowały się zwolnienia grupowe. Liczba osób przewidzianych do zwolnienia szybko rosła, przekraczając w kwietniu i maju 500 osób.
Mocny wpływ na ograniczenie negatywnych zjawisk, w tym masowego bezrobocia, było uruchomienie kolejnych edycji Tarcz Antykryzysowych. Wsparcie dla firm zostało uruchomione już w kwietniu 2020 roku. Pierwszą formą były pożyczki dla mikroprzedsiębiorstw. Stopniowo form pomocy przybywało. Wojewódzki Urząd Pracy (WUP) udzielał wsparcia z tytułu przestoju ekonomicznego oraz udzielał świadczeń z tytułu obniżonego wymiaru czasu pracy. Natomiast Powiatowe Urzędy Pracy (PUP) udzielały dofinansowania do wynagrodzeń i składek społecznych, dofinansowania do działalności gospodarczej oraz przyznawały mikropożyczki. Wszystko odbywało się to w sposób ciągły, w zależności od potrzeb pracodawców.
Do dnia dzisiejszego WUP wsparł ponad 2 tys. przedsiębiorców (głównie małych i średnich), zatrudniających ponad 83 tys. pracowników na kwotę ponad 291 mln zł, natomiast PUP – odpowiednio blisko 75 tys. firm (głównie mikro i małych), zatrudniających dodatkowo ponad 38 tys. pracowników, na kwotę blisko 461 mln zł. Pozwoliło to na wyhamowanie niekorzystnych trendów. Liczba nowych zgłoszeń zwolnień grupowych malała, a te które były już zgłoszone – nie odbywały się. Liczba bezrobotnych po wzroście w II kwartale ustabilizowała się w dalszej części 2020 roku na poziomie 23-24 tysięcy osób.
Pierwsze miesiące 2021 roku przyniosły ożywienie na lubuskim rynku pracy. Pomimo wprowadzonych kolejnych pandemicznych ograniczeń, liczba ofert pracy, zgłaszanych do powiatowych urzędów pracy w okresie od stycznia do maja, wzrosła (wzrost o ponad 29% w stosunku do analogicznego okresu roku ubiegłego). Jednocześnie napływ do bezrobocia był mniejszy niż rok temu (odpowiednio o 23%), co wskazuje, że mniej Lubuszan traciło pracę. W efekcie na koniec maja odnotowano mniejszą liczbę bezrobotnych niż rok wcześniej (mniej o 971 osób, tj. o 4,2%).
Sytuacja poprawia się w większości powiatów naszego regionu. Najszybciej w powiecie sulęcińskim i strzelecko-drezdeneckim, gdzie liczba bezrobotnych na koniec maja 2020 roku była niższa niż rok wcześniej o ponad 20% (odpowiednio o ponad 26% i ponad 21%). Generalnie poprawę odnotowuje się w ośmiu powiatach na czternaście. Niestety w sześciu nie odrobiono strat, przy czym najtrudniejsza sytuacja jest w powiecie zielonogórskim grodzkim, gdzie nadal jest więcej bezrobotnych niż rok wcześniej (więcej o blisko 21%).
Pomimo trudności, powyższe potwierdza dobre podstawy lubuskiego rynku pracy, który stosunkowo szybko zaabsorbował szok wywołany pandemią i wprowadzanymi kolejnymi obostrzeniami. Aktualnie zaś, po okresie stabilizacji w II połowie 2020 roku, odrabiamy straty i pojawiają się pierwsze oznaki ożywienia.
Edwin Gierasimczyk Naczelnik
Wydziału Rynku Pracy
Wojewódzki Urząd Pracy w Zielonej Górze
Poprzedni artykuł
Niemal 4,5 mln zł trafiło do lubuskich przedsiębiorców w ramach Polskiego Bonu Turystycznego
Czytaj więcej